Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi bambam z miasteczka Warszawa. Mam przejechane 50674.87 kilometrów w tym 3003.28 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 26.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 128233 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy bambam.bikestats.pl

po kampie i miescie

Niedziela, 24 lipca 2011 · dodano: 24.07.2011 | Komentarze 0

liznąłem znowu trochę terenu, także wielki powrót górala trwa :)

miała być setka, ale mi się odechciało, no i zaczął padać deszcz




mokra szosa

Piątek, 22 lipca 2011 · dodano: 23.07.2011 | Komentarze 0

podlało mnie konkretnie




kampinooos

Czwartek, 21 lipca 2011 · dodano: 21.07.2011 | Komentarze 0

mnóstwooo błota i pierdyliard komarów, człowiek stanął na sekunde i już 342 urgyzień, rzeki kałuże wszystkiego po trochu.




po miescie z cubusiem

Wtorek, 19 lipca 2011 · dodano: 19.07.2011 | Komentarze 0

fajnie się jezdzi na góralu




warszawskie góry i szczyty

Poniedziałek, 18 lipca 2011 · dodano: 19.07.2011 | Komentarze 0

szwędałem się po mieście szukając lokalu




wycieczka po pomorzu

Sobota, 16 lipca 2011 · dodano: 17.07.2011 | Komentarze 0

Białogóra - Choczewo - Lubiatowo - Żelazno - Lębork- Bolszewo - Jezioro Żarnowieckie - Białogóra

vmax osiągnięty ze wzgórza w okolicy jeziora żarnowieckiego




otwarcie wiaduktu Andersa

Środa, 13 lipca 2011 · dodano: 13.07.2011 | Komentarze 0

wcześniej czosnów i ratowanie mhopa!




między chomikiem a moko

Wtorek, 12 lipca 2011 · dodano: 13.07.2011 | Komentarze 0

z Lusiaczkiem i bez rozruch po rekordzie




Atak na życiówkę - udany z nawiązką!

Sobota, 9 lipca 2011 · dodano: 10.07.2011 | Komentarze 6

traska http://tinyurl.com/450kmas​faltu z modyfikacjami w wawie (dokręcałem w czosnowie)

Wwa - Nasielsk - Płońsk - Żuromin - Lubawa - Iława - Lubawa - Działdowo - Mława - Ciechanów - Pułtusk - Jabłonna - Nowy Dwór - Czosnów - wwa

Plan był na 450, z kolegą. Na starcie jechało nas trzech, jeden do Torunia, ja i niejaki Pan Cygaro mieliśmy napinać to opisanej trasce. Za Płońskiem rozdzieliliśmy się. Niestety przed Lubawą Pan Cygaro zaniemógł i wolnym tempem doczłapaliśmy do Iławy. Wiedząc, że nie będę w stanie jechac tak wolno i bojąc się o wycieczkę , zaproponowałem mu pociąg - skorzystał, i chyba dobrze zrobił.

Mieliśmy spore opóźnienie (plan był Ilawa o 13:00, a była 15:30) także nie myślać wiele zjadłem loda napełniłem bidon i jazda. Dalej cisnąłem prawie bez postojów, z predkością ok 30-32 km/h. I to nie wystarczyło żeby dotrzeć do Pułtuska przed zmrokiem, co chciałem osiągnąć żeby nie walczyć po ciemku z tirami.
Skonczyło się tak że od Ciechanowa jazda była tragedią. Tam jest bardzo wąsko, nie ma centymetra pobocza, a Tiry osiągają kosmiczne prędkości. W końcu jechałem ciągle patrząć za siebie i schodziłem na bok na trawnik jak miał mnie minąć Tir. a i tak kilka mnie obtrąbiło - idioci. ta przerywana jazda trwała aż do serocka.

Potem widząc na liczniku 450 km i mając niespodziewanie dużo sił (wszelkie bóle ustąpiły po 250. kilometrze!) postanowiłem skręcić na czosnów.

Wycieczkę prawie zamknąłem w dobie (start 4:00 w sobote, powrót 4:10 w niedzielę)
Nigdy nie byłem tak styrany, ale uwielbiam ten stan kiedy ledwo co można dokończyć jedno piwo :)

Dziś jestem połamany ale zadowolny. Nie wsiadam na rower do środy!




po miescieeeee a

Wtorek, 5 lipca 2011 · dodano: 05.07.2011 | Komentarze 0

a na koniec podlało mnie sowicie - jechałem dobre pół godziny w ulewie. pokarało mnie za nie sprawdzenie prognoz!